Lepszej ochronie puszczy ma służyć Białowieski Program Rozwoju (BPR). Ministerstwo Środowiska planuje pozyskać 75 mln zł na poszerzenie Białowieskiego Parku Narodowego o ok. 12 tys. hektrów. Organizacje ekologiczne oceniają ten plan jako niewystarczający i postulują rozszerzenie parku na cały obszar puszczy oraz zakaz wycinki drzew.
Lasy Państwowe zapewniają, że gospodarka drewnem na tym
terenie służy przyrodzie i zachowaniu cennych gatunków roślin
i zwierząt.
Należy pamiętać, jakie bogactwo natury
i niewyczerpane źródło poszukiwań
badaczy, zostało otoczone pieczą w tym parku narodowym.
Białowieski Park Narodowy zajmuje 10,5 tys ha i chroni 20
proc. polskiej części Puszczy Białowieskiej - kompleksu leśnego
o powierzchni
ok. 220 tys. ha. Na polską część puszczy przypada 62,5 tys. ha.
MINISTERSTWO
ŚRODOWISKA ROZPOCZYNA PROCES POSZERZANIA PARKU
Jak stwierdza minister środowiska prof. Andrzej Kraszewski,
lepsza ochrona Puszczy Białowieskiej jest głównym celem resortu środowiska.
Docelowo park ma rozrosnąć się o ok. 30 tys. ha. Rozporządzenie, które
definiuje przestrzenny zakres poszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego, to
etap negocjacji prowadzonych z przedstawicielami gmin puszczańskich:
Białowieży, Hajnówki i Narewki.
Za wdrażanie BPR odpowiedzialny będzie Wojewódzki Fundusz
Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Białymstoku. Samorządy otrzymają ok.
70 mln zł dotacji na projekty pro-środowiskowe i 5 mln zł pożyczek m.in. na
sfinansowanie wkładu własnego dla finansowanych ze środków unijnych inwestycji.
Według ministerstwa, BPR to szansa na rozwój całego regionu,
a zarazem przykład tego, jak pogodzić lokalne potrzeby - inwestycje w
infrastrukturę i rozwój turystyki - z ochroną przyrody. Za pieniądze z BPR
sfinansowane zostaną instalacje kolektorów słonecznych u indywidualnych
mieszkańców, przydomowe oczyszczalnie ścieków, termomodernizacje budynków
użyteczności publicznej, kanalizacje, budowa ścieżek turystycznych,
modernizacja oczyszczalni ścieków i oświetlenia ulicznego.
EKOLODZY I
PRZYRODNICY CHCĄ SZERSZEJ OCHRONY
Przedstawiciele ekologicznych organizacji pozarządowych
oceniają, że ostatni naturalny las nizinny w Europie jest niszczony.
Greenpeace, WWF Polska, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Pracownia na
Rzecz Wszystkich Istot oparly się m.in.
o opinie wieloletnich badaczy Puszczy
Białowieskiej, prof. Tomasza Wesołowskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego i prof.
Wiesława Walankiewicza z Akademii Podlaskiej w Siedlcach.
Według ekologów, nowych dowodów na degradację Puszczy
Białowieskiej dostarczają badania liczebności dzięcioła białogrzbietego.
Pokazują one znaczny spadek populacji tego gatunku na przestrzeni ostatnich 19
lat, wskazując na negatywny wpływ sposobu gospodarowania zasobami leśnymi
puszczy.
"Problem nie dotyczy jedynie dzięcioła białogrzbietego.
Wycinane drzewostany naturalne stanowią miejsca rozrodu innych, chronionych
dyrektywą siedliskową i ptasią gatunków zwierząt takich, jak m.in. dzięcioł
trójpalczasty, sóweczka oraz liczne owady kluczowe dla właściwego przebiegu
procesów biologicznych. Niektóre z nich zachowały się już tylko w Puszczy
Białowieskiej. Niszczenie ich siedlisk stanowi rażące naruszenie zapisów
dyrektywy siedliskowej"- mówi Krzysztof Okrasiński z Pracowni na Rzecz
Wszystkich Istot.
PROBLEM Z WYCINKĄ
DRZEW
Ekolodzy poinformowali Komisję Europejską o łamaniu
przepisów dyrektywy siedliskowej i ptasiej na terenie Puszczy Białowieskiej, na
skutek prowadzonej tam wycinki drzew.
"Oczekujemy, że minister Kraszewski niezwłocznie
ograniczy wycinkę, do ilości niezbędnych lokalnym mieszkańcom, tj. ok. 40 tys.
m3. Obecnie z puszczańskich nadleśnictw można pozyskiwać nawet trzykrotnie
tyle, a leśnicy ciągle tłumaczą się, że to, co wycinają, idzie na potrzeby
mieszkańców" - mówi Robert Cyglicki, dyrektor polskiego Greenpeace.
Dodaje, że jak najszybciej powinien zostać wprowadzony zakaz wyrębu drzew w
okresie lęgowym ptaków. Należy też zaprzestać wycinki naturalnych drzewostanów.
Rozwiązaniem postulowanym przez organizacje pozarządowe jest
rozszerzenie parku narodowego na teren całej Puszczy Białowieskiej. Jak
stwierdza Paweł Średziński z WWF Polska, plan ministerstwa obejmuje
powiększenie parku głównie o obszar istniejących już rezerwatów przyrody.
Resort środowiska przyznaje, że Lasy Państwowe prowadzą na
obszarze puszczy gospodarkę leśną w ograniczonym zakresie.
W 2010 r.
pozyskanego w ten sposób drewna będzie o 20 proc. mniej niż w roku poprzednim.
Co roku w Puszczy Białowieskiej na terenie zarządzanym przez Lasy Państwowe
przyrasta ok. 5m3 drewna na każdy hektar (przy pozyskiwanych ok. 2m3 na
hektar). W ciągu ostatnich 40 lat masa drewna - wysokość i grubość - wzrosła o
50 proc., a średni wiek drzew wzrósł z 72 lat do 79.
LASY PAŃSTWOWE:
NAJLEPIEJ CHRONIONA PUSZCZA W EUROPIE
Jak poinformowały w oficjalnym komunikacie Lasy Państwowe,
łączna powierzchnia obszarów chronionych i wyłączonych
z wszelkich działań
gospodarczych w nadleśnictwach Puszczy Białowieskiej jest blisko dwukrotnie
większa niż całkowita powierzchnia Białowieskiego Parku Narodowego. Dodatkowo,
cała Puszcza Białowieska objęta jest obszarem Natura 2000, Obszarem Chronionego
Krajobrazu i Rezerwatem Biosfery UNESCO.
Leśników obowiązują również przepisy dotyczące ochrony
różnorodności biologicznej, wynikające z ustawy o lasach. Na ich podstawie
utworzono lasy i strefy ochronne, wprowadzono ochronę starych drzew i rzadkich
gatunków drzew: jodły, wiśni ptasiej, dzikiej jabłoni, gruszy pospolitej, wiązu
i jarzębiny. Wyodrębniono też obszary, na których nie prowadzi się gospodarki
leśnej.
"Pozyskanie drewna w Puszczy Białowieskiej to efekt
działań proekologicznych, mających niewiele wspólnego nawet ze zwykłą
gospodarką leśną, prowadzoną przez Lasy Państwowe w innych regionach, a tym
bardziej z rzekomą rabunkową wycinką drzew. Nadleśnictwa w Puszczy
Białowieskiej w ogóle nie prowadzą pozyskania drewna podyktowanego ekonomią,
wskutek czego
z założenia są deficytowe" - podkreślają Lasy Państwowe,
odnosząc się do zarzutu organizacji ekologicznych.
Leśnicy zapewniają, że sami są ekologami. Ich zdaniem,
twierdzenie o istnieniu dychotomii leśnicy-ekolodzy jest irracjonalne.
"Nie sposób wykonywać tej trudnej i odpowiedzialnej pracy,
wymagającej ogromnej wiedzy, doświadczenia, cierpliwości
i pokory, jeśli nie
jest ona równocześnie pasją, jeśli nie wynika z umiłowania przyrody. Życiorysy
leśników, zwłaszcza tych pracujących w Puszczy Białowieskiej, świadczą o tym
najlepiej" - piszą w komunikacie pracownicy Lasów Państwowych. Dodają, że
to właśnie Lasy Państwowe przed wojną dały początek powstałemu w 1932 r.
Parkowi Narodowemu w Białowieży, którym potem administrowały.
Podkreślają, że nigdy nie przekroczono maksymalnej ilości
możliwego do pozyskania w Puszczy Białowieskiej drewna, zatwierdzonej w planie
urządzenia lasu na 146 tys. m3. W 2010 r. w nadleśnictwach w Puszczy
Białowieskiej ograniczono pozyskanie drewna do 111 tys. m3, z czego z kompleksu
Puszczy - do 82,9 tys. m3.
Dotychczasowe plany i zadania ochronne w rezerwatach
przyrody dopuszczały możliwość pozyskania drzew zaatakowanych przez kornika
drukarza. Od dwóch lat leśnicy jedynie monitorują stan zdrowia drzewostanów
świerkowych.
Z uwagi na okres lęgowy ptaków w nadleśnictwach w Puszczy
Białowieskiej nie prowadzi się pozyskania drewna. Wstrzymano tego rodzaju
zabiegi na powierzchniach, gdzie stwierdzono występowanie dzięcioła
białogrzbietego, dzięcioła trójpalczastego oraz chrząszczy saproksylicznych
objętych ochroną sieci Natura
Z pozyskania drewna w okresie lęgowym zostały wyłączone
powierzchnie z wilgotnymi i bagiennymi siedliskami, takimi jak bory, bory
mieszane, olsy oraz drzewostany wzdłuż cieków wodnych. Na pozostałych
siedliskach zakres zabiegów pielęgnacyjno-hodowlanych w okresie lęgowym ptaków
jest ograniczony do niezbędnego minimum.
PAP - Nauka w Polsce